Zawodowi kierowcy, który za "kółkiem" ogromnych maszyn spędzają długie godziny, przynajmniej w teorii powinni świecić przykładem. Niestety, w praktyce bywa bardzo różnie, czego przykładem jest zdarzenie, do którego doszło 14 października na drodze krajowej nr 46 na wysokości miejscowości Myślina (woj. opolskie). Rano warunki pogodowe nie należały do najlepszych, bowiem nad dwupasmową jezdnią unosiła się gęsta mgła. Mimo tego kierujący TIR-em marki Mercedes-Benz postanowił wykonać bardzo niebezpieczny manewr.
Polecany artykuł:
O włos od tragedii
Kierowca ciężarówki świadomy zagrożenia zaczął wyprzedzać drugiego TIR-a. Kiedy wyłonił się z mgły na swoim pasie zauważył nadjeżdżający radiowóz, jednak nawet to nie skłoniło go do przerwania manewru. W efekcie funkcjonariusz musiał przytulić się do krawędzi jezdni i na zapałki wcisnąć się pomiędzy rozpędzony ciągnik i bariery. Gdy było to możliwe, mundurowi szybko zawrócili i ruszyli za niebezpiecznym szoferem. Finał akcji jest nam nieznany. Miejmy jednak nadzieję, że nie skończyło się tylko na mandacie karnym. Za stworzenie tak ogromnego niebezpieczeństwa powinny zostać mu zatrzymane uprawnienia.