Do zdarzenia doszło w sobotę (17 kwietnia) około godz. 7.00, w Sieklówce (woj. podkarpackie). Z samego rana dyżurny jasielskiej komendy otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że kierowca osobowego Audi spowodował zdarzenie drogowe i odjechał. Skierowani do działań funkcjonariusze jasielskiego referatu patrolowo-interwencyjnego podczas sprawdzania terenu pobliskich miejscowości, zauważyli poszukiwany samochód ustawiony na bocznej drodze w miejscowości Lublica.
Sprawdź: Przez takich kierowców powstają karambole. Skandaliczna bezmyślność - WIDEO
Mundurowi niezwłocznie podjęli interwencję wobec siedzącego w pojeździe 20-letniego mieszkańca powiatu krośnieńskiego. Szybko okazało się, że był pijany - policyjny alkomat wskazał w jego organizmie 1,2 promila.
Zapłaci ogromną karę
Zatrzymany kierowca trafił do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Sprawca przyznał się do zarzucanego czynu. W jego sprawie policjanci przeprowadzą także czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym będąc pod wpływem alkoholu.
Zobacz: Smutna codzienność na polskich drogach. Cztery kontrole, cztery zakazy dalszej jazdy
Zgodnie z prawem, osoby kierujące pojazdem w stanie nietrzeźwości muszą się liczyć z dolegliwymi konsekwencjami finansowymi. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd obligatoryjnie orzeka świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. złotych, w przypadku osoby po raz pierwszy dopuszczającej się tego czynu, oraz nie mniejszej niż 10 tys. złotych, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwości.