Sobotnia przejażdżka grupki znajomych miała dramatyczny finał, który na zawsze zmieni życie osób, które będą teraz zmagać się z traumą. W wypadku zginęła 19-letnia dziewczyna. Ze wstępnych ustaleń policjantów wydziału ruchu drogowego wynika, że 21-latek kierujący BMW, na łuku drogi utracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze i uderzył w przydrożne drzewo. Zdarzenie miało klasyczny scenariusz - śliska nawierzchnia i niedostosowanie prędkości oraz umiejętności do warunków panujących na drodze. W samochodzie podróżowały jeszcze jedna 19-latka oraz 20-latka. Młodych ludzi z pojazdu pomogli wydostać strażacy. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitali w Rybniku i Jastrzębiu-Zdroju.
Zobacz również: Doprowadził do demolki. Kierowca Tesli zmasakrował garaż i podjazd - WIDEO
Policjanci przypominają, że za kierownicą sami jesteśmy odpowiedzialni za to, co dzieje się na drogach. Tylko rozsądek i dostosowanie swoich umiejętności do panujących warunków na drodze pozwala uniknąć wypadkom. Każdego roku w okresie jesienno-zimowym policjanci notują wzrost tragicznych zdarzeń. Również każdego roku zaskoczeniem dla wielu kierowców jest zmieniająca się aura. Niska temperatura w nocy, leżące na jezdni liście czy mokra nawierzchnia powodują, że trasy robią się śliskie. Szarża na drodze w takich warunkach kończy się zawsze podobnie - utratą przyczepności i lądowaniem pojazdu poza drogą.