Pożary do których doszło w Kalifornii, zebrały ogromne żniwo. Spalone domy, samochody, wiele osób bez dachu nad głową. Pewien Amerykanin posiadający Toyotę Tundrę, postanowił wykorzystać swój wszędobylski wóz by pomóc osobom w potrzebie.
Na instagramowym koncie The Pandra, wrzucił zdjęcie swojego osmalonego białego pick-upa z emocjonującym podpisem:
„Ta ciężarówka dosłownie uratowała mi dziś życie. Moje małe miasteczko dosłownie płonęło wokół mnie, a @the_pandra dowiozła mnie w bezpieczne miejsce, gdzie mogłem pomóc innym. Dwa razy. Dziękuję strażakom, służbom prawa i pracownikom opieki zdrowotnej za pracę, którą wykonaliśmy ewakuując szpital i pacjentów w bezpieczne miejsce.”
Jak to mówią: karma wraca. I tym razem nie kazała na siebie długo czekać. Pod zdjęciem zniszczonego pick-upa szybko pojawił się wpis amerykańskiego oddziału Toyoty, który poruszył dosłownie cały Internet:
„Dobrze słyszeć, że jesteś bezpieczny, a razem z Tundrą mogliście pomóc tak wielu osobom”.
Krótko potem pojawił się kolejny komentarz:
„Jesteśmy zdumieni, że ryzykowałeś życie i swoje auto by dowieźć innych w bezpieczne miejsce. Nie martw się o swoją ciężarówkę, będziemy zaszczyceni mogąc dać ci nową!”
Nawet jeśli było to tylko marketingowe zagranie (internauci oszaleli, a w komentarzach dosłownie co drugi chce iść kupić Toyotę), to chyba nas to nie obchodzi. To piękny gest ze strony Toyoty, że w taki sposób uhonorowali bezinteresowną pomoc właściciela białej „Pandry”.