Rząd kontra sportowe samochody
Zamożni kierowcy znaleźli się pod lupą premiera Australii Południowej. Peter Malinauskas jest zdania, że mocne i bardzo szybkie maszyny, w rękach nieodpowiednich osób, są bardzo niebezpiecznym narzędziem. W komunikacie prasowym biura premiera dowiadujemy się, że w planach jest wprowadzenie dodatkowych szkoleń dla właścicieli supersamochodów. Oznacza to, że by wyjechać sportowym autem na drogi, kierowca musiałby posiadać specjalną licencję. Na tym nie koniec, bowiem premier chciałby także, aby w wyłączenie systemów stabilizujących tor jazdy, było w samochodach rejestrowanych na terenie Australii Południowej niemożliwe.
SPRAWDŹ - Ta interwencja się nagrała. Lepiej nie zadzierać ze Strażą Graniczną!
Polecany artykuł:
Bez dodatkowych szkoleń kierowcy nie wyjadą na drogi
W planach jest również zaostrzenie przepisów wobec osób, które zostaną oskarżone o spowodowanie śmiertelnego wypadku. Już teraz w Australii funkcjonuje przepis, w myśl którego sprawca wypadku ze skutkiem śmiertelnym nie może kierować pojazdem do czasu ogłoszenia prawomocnego wyroku. Dlaczego chcą zaostrzyć przepisy jeszcze bardziej? Jednym z powodów jest wypadek, do którego doszło w 2019 roku. Mowa o wypadku, w którym zginęła młoda kobieta. Kierujący Lamborghini stracił panowanie nad pojazdem i z dużą prędkością potrącił dziewczynę. Ostatecznie mężczyzna został uwolniony od zarzutu spowodowania śmierci przez niebezpieczną jazdę, mimo faktu, że przyznał się przed sądem, że był nieostrożny.
ZOBACZ - Potrącił na pasach nastolatka. W organizmie miał marihuanę, amfetaminę i morfinę
Kiedy i czy w ogóle przepisy wejdą w życie? Nad zmianami w prawie parlament zagłosuje do końca roku. Premier jest świadom, że społeczności zmotoryzowanych ten pomysł się nie spodoba, jednak kwestie bezpieczeństwa są dla niego najważniejsze. Nie wiadomo jednak, jakich samochodów dokładnie ma dotyczyć nowe prawo. Dziś ogromną mocą dysponują już nawet kompaktowe hatchbacki tj. Audi RS 3 czy Mercedes-AMG A 45 S, które podobnie jak egzotyczne supersamochody, potrafią rozpędzić się do pierwszej "setki" w kilka sekund.