Program dopłat do aut elektrycznych miał ruszyć w grudniu 2019 roku, a wciąż nie znamy daty jego startu. Co gorsza, planowane dopłaty zostaną obniżone aż o połowę!
Sprawdź także: Ten protest odbił się głośnym echem. Auta elektryczne zablokowały stację benzynową! - WIDEO
Portal wysokienapiecie.pl podaje, że maksymalna wysokość dopłat zostanie obniżona z 37 500 złotych, do 18 750 złotych. Informację potwierdził minister klimatu Michał Kurtyka.
Rząd pytany o powód takich zmian podaje kuriozalne wyjaśnienie. Zdaniem ministerstwa, dopłaty (które jeszcze nie wystartowały) należy obniżyć, bo... ceny aut elektrycznych spadły. Przypomnijmy, że wielu importerów obniżyło ceny samochodów, by zmieścić się w kwotowym limicie 125 tys. złotych, do którego przysługuje dofinansowanie. Mamy więc do czynienia z sytuacją, w której ceny aut zostały dostosowane do zapowiadanych, nadchodzących przepisów, a jeszcze nim weszły one w życie, rząd już zaczyna się z nich wycofywać i zmienia ich kształt na mniej korzystny.
Wygląda na to, że w tym całym zamieszaniu rozwiązano problem, o którym ministerstwo przypomniało sobie jakiś czas temu. Okazało się, że dotacje powinny być obciążone koniecznością uiszczenia podatku dochodowego, ale dla uproszczenia zasad, rząd zrezygnował z jego pobierania. Nowelizację w tej sprawie ma podpisać Prezydent RP.