Sąd umorzył 81 wykroczeń Froga. Wszystko przez procedury sądowe

2016-07-06 4:01

We worek 5 lipca Sąd Okręgowy w Kielcach uchylił wyrok skazujący wobec Roberta N. znanego jako Frog. Oprócz tego, umorzone zostało postępowanie dotyczące jego wyczynów na drodze pomiędzy Jędrzejowem a Chęcinami. Wszystko z powodu przedawnienia.

Robert N. z Warszawy odpowiadał za 81 wykroczeń, które miał popełnić na drodze krajowej nr. 7 w lutym 2014 roku. Policjanci zatrzymali go w pobliżu Chęcin. Według funkcjonariuszy, w okolicach pobliskiego Jędrzejowa z prędkością 220 km/h, a oprócz tego uciekał przed Policją przez 35 km. Policjanci podkreślali, że od dawna nie mieli tak drastycznej sytuacji, a inni kierowcy byli zmuszani do gwałtownego zjeżdżania z drogi.

W styczniu 2015 roku Sąd Rejonowy w Jędrzejowie wymierzył my za to karę 5 tysięcy zł. grzywny i trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów. Obrońca Roberta N. odwołał się od wyroku, ponieważ według niego brakowało wystarczających dowodów, że to właśnie "Frog" siedział za kierownica auta, które ścigała policja.

Zobacz: Frog opublikował kolejny film z popisami na ulicach

Apelację złożoną przez adwokata rozpoznawał pod koniec czerwca 2016 Sąd Okręgowy w Kielcach, a we wtorek 5 Lipca umorzył sprawę z powodu przedawnienia.

Sędzia Jak Klocek podkreślił w uzasadnieniu wyroku, że: - Sprawstwo obwinionego jest oczywiste. Sąd odwoławczy nie miał jednak innej możliwości, jak uchylić wyrok, choć słuszny, i umorzyć postępowanie. Według funkcjonujących przepisów, karalność wykroczeń, jakie policja zarzuciła N., przedawnia się po dwóch latach od ich popełnienia.

Sędzia Klocek tłumaczy też, że jedną z przyczyn tej sytuacji były "początkowe wątpliwości organów ścigania", dotyczące kwalifikacji prawnej zarzucanego mu czynu, co wpłynęło na przedłużenie postępowania o kilka miesięcy. Kolejnym powodem przedawnienia były spory pomiędzy Sądami. Nie do końca było wiadomo, który sąd powinien prowadzić tę sprawę.

Przeczytaj: Policja ma nową broń na piratów drogowych

Dziennikarze Kieleckiego wydania Gazety Wyborczej tłumaczą, że ze sprawą "Froga" było tak: prokuratura Kielce-Zachód zdecydowała się przedstawić mu zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia innych użytkowników dróg, ale kilka dni później umorzyła dochodzenie, uznając, że Robert N. może być sądzony tylko za popełnienie wykroczeń na drodze. Gdy około trzy miesiące później, w czerwcu 2014 roku, Robert N. opublikował w internecie film z jazdy białym BMW po Warszawie i o jego wyczynach zrobiło się głośno, krakowska prokuratura apelacyjna wzięła pod lupę akta umorzonego w Kielcach postępowania i następnie zwróciła się do prokuratora generalnego z wnioskiem o wznowienie tego postępowania.

Prokurator generalny wskazał natomiast, żeby całą sprawę rozważyć pod kątem  "sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy drogowej". Śledczy z Krakowa wystąpili o przekazanie sprawy do Płocka, gdzie trwały już postępowania w sprawach dotyczących „Foga" w stolicy. W konsekwencji obie sprawy połączono w jedno śledztwo, które trwało aż osiem miesięcy.

Wyrok Sądu z Kielc z dnia 5 lipca umarzający postępowanie wobec przedawnienia karalności jest już prawomocny.

.
WIDEO - policyjny pościg za Robertem N.

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku