Samochody "rosną" na polach

2008-12-08 19:45

Amerykanie nie mają już co robić z niechcianymi, nowymi samochodami. Kryzys odchudził ich portfele i spowodował, że auta praktycznie się nie sprzedają.

Rzecz w tym, że choć chętnych na zakup samochodu nie ma, to fabryki wciąż opuszcza kilkaset aut dziennie. Również europejscy producenci wysyłają do Stanów całe statki nowych aut. Efekt jest taki, że w największych amerykańskich portach, nie ma już miejsca na kolejne.

W Long Beach nowe mercedesy zajmują 8 hektarów, toyoty dodatkowe 10. W związku z tym zabrakło miejsca dla nissanów, które trzeba będzie przewieźć do innego stanu. W San Diego stoi 14 tysięcy volkswagenów, audi i porsche.

Importerzy dosłownie nie mają co robić z nowymi samochodami. Ponieważ nikt nie chce ich kupić, stoją wszędzie, gdzie tylko można je „schować”. Nowymi autami wypełniają się tereny starych fabryk, terminale kolejowe, a nawet zwykłe pola i działki wynajmowane od rolników.