Jak już wspominaliśmy wcześniej podczas Salonu Samochodowego w Detroit zaprezentowany został Ford Mustang GT350R – najmocniejsza odmiana współczesnego Mustanga. Jednak firma Carolla Shelby'ego poszła o krok dalej. Stworzyła jadowitą odmianę sprzedawaną pod wizerunkiem kobry. Oto Shelby GT Mustang.
Kliknij też: Ford Shelby Mustang GT350R: wisienka na mustangowym torcie
Bazą do stworzenia tego arcydzieła jest nowy Ford Mustang GT. Poddano go modyfikacjom stylistycznym i mechanicznym co pozwoliło osiągnąć rewelacyjne osiągi. W wyglądzie zewnętrznym pojawił się specjalny pakiet obejmujący elementy wykonane z włókna węglowego – m.in. przedni i tylny spojler, dyfuzor, maska silnika czy nakładki na progi. W nadwoziu znajdą się również elementy z aluminium.
Pod maską Shelby GT pracuje znany z GT350 silnik V8 Coyote o pojemności 5 l. We wspomnianym GT350 osiąga 500 KM, a po modyfikacjach w Shelby wynik to oszałamiające 627 KM. Mało? Może być i 700 KM. Wszystko dzięki zainstalowaniu doładowania sprężarką Ford Racing i odpowiednim modyfikacjom elektroniki.
Zobacz również: TEST Ford Tourneo Courier 1.0 EcoBoost Titanium: kombivan do miejskiej dżungli
Aby moc była przenoszona w bezpieczny sposób na koła i jazda nie sprawiała problemów, opracowano specjalne zmiany w podwoziu. W tylnej osi pojawiło się nowe zawieszenie (m.in. sportowe amortyzatory, sprężyny i drążki stabilizatora) oraz specjalne hamulce wyczynowe. Za dodatkową opłatą można zamówić zawieszenie o regulowanej sztywności.
Krótko jeszcze o kosztach. Na początek trzeba wyłożyć 32 300 dolarów (około 121 000 zł) na Forda Mustanga GT. Potem dokładamy 7 695 dolarów (prawie 29 000 zł) i otrzymujemy podstawową wersję Shelby GT. Chętnym zakupu spieszymy z informacją, że sprzedaż ruszy w drugim kwartale 2015 roku.