Do odśnieżania zasypanych dróg w województwie lubelskim ruszył solidny, radziecki sprzęt wojskowy – ZiŁ 157. Ciężarówka z pługiem wirnikowym zamontowanym na froncie, to konstrukcja zaprojektowana w połowie lat 50-tych. Do napędu auta służy 6-cylindrowy silnik rzędowy o pojemności 5.6-litra, wytwarzający moc 109 KM, który przekazuje siłę napędową na wszystkie 6 kół. Spalanie takiego kolosa ważącego 2,5 tony sięga na prostej drodze ponad 40 l/100km, natomiast w warunkach terenowych o wiele więcej.
Sprawdź: Ośnieżone i oblodzone wzniesienie. Jak poradzić sobie z wyjazdem pod górę
To jednak nie wszystko, bo najważniejszy w tej maszynie jest pług. Wirnik za sprawą hydrauliki napędzany jest przez 12-cylindrowego Diesela umieszczonego z tyłu. Taki wytwarzający moc 500 KM motor, przekazujący siłę napędową do wirnika, stosowano w budowie rosyjskich czołgów T-34. Pług więc wcale nie odpycha śniegu na boki, lecz zgarnia go do środka, a potężny wirnik ślimakowy wyrzuca go daleko poza jezdnię.
Takie maszyny z czasów PRL-u wciąż można spotkać na polskich drogach, ponieważ nie ma od nich lepszych i bardziej sprawdzonych sprzętów w trudnych warunkach. Pojazdy typu ZiŁ 157 pracowały w Polsce m.in. podczas zimy stulecia w 1979 roku. Obecnie trzy takie wozy z czasów ZSRR pomagają mieszkańcom przy wschodniej granicy. W powiecie hrubieszowskim jest około 570 km dróg powiatowych. W ostatnie dni stycznia niemal wszystkie zostały zawiane śniegiem, przez co do wielu miejsc i wsi nawet przez kilka dni nie było dojazdu.