Jedną z najważniejszych informacji jest fakt, że Kodiaq pojawi się na rynku w wersji hybrydowej. Potwierdził to szef marki, Bernard Maier, podczas premiery samochodu. Można więc spodziewać się Kodiaqa „z wtyczką” w ciągu najbliższych trzech lat, jednak najpierw tego typu pojazdy trafią na rynek Państwa Środka. Co więcej, najpierw hybrydą stanie się... Superb! Prawdopodobnie technologia hybrydowa zostanie przejęta z Passata GTE.
Zobacz też: Skoda Kodiaq: pełny polski CENNIK i wyposażenie
Wiemy też, że Czesi pracują nad wersją coupe swojego SUV-a, który będzie przypominał modele pokroju BMW X6 czy mniejszego X4.
Kolejne odmiany to Skody skupione na sportowych osiągach. Wystarczy spojrzeć na bliźniacze (pod względem płyty podłogowej) Seata Atecę oraz Volkswagena Tiguana, które to w ciągu najbliższych miesięcy doczekają się – odpowiednio – wersji Cupra oraz R. Pierwsze egzemplarze testowe już przyłapano na drogach. Odmiana vRS o mocy około 300 koni mechanicznych jest więc bardzo prawdopodobna.
Czy wiesz jak testowany jest Seat Ateca?
Co więcej, Kodiaq mógłby doczekać się odmiany pick-up. Rynek Australii jest bardzo chłonny na tego typu konstrukcje, a Skoda jest tam liderem sprzedaży. Rynek aut z paką jest coraz większy – mamy już Nissana Navarę, Mitsubishi L200, Toyotę Hilux, Volkswagena Amaroka, Forda Rangera, Renault już pokazało swój model Alaskan, a Mercedes pod koniec przyszłego roku zaproponuje klientom Klasę X.
Na chwilę obecną jednak wersja pick-up pozostaje w fazie planów - hybrydowy Kodiaq sprzeda się przecież o wiele lepiej.