Skoda Karoq i Kodiaq jako zasadniczo bliźniacze, ale różne od siebie gabarytowo modele doczekały się subtelnego liftingu. "Nowym" elementem najbardziej rzucającym się w oczy jest rozciągnięty na całą szerokość klapy bagażnika napis "SKODA", który zastąpił logo marki. Ponadto zmodernizowane egzemplarze zamiast systemu "Blind Spot Detect", czyli czujnika martwego pola, otrzymają system "Side Assist".
Testowaliśmy: Skoda Kodiaq RS 2.0 BiTDI 240 KM DSG7 4x4
Jest on o tyle lepszy, że zamiast 20 metrów zasięgu, jest w stanie badać obszar za (system Rear Traffic Alert) i obok nowej Skody do 70 metrów. Przy pomocy dwóch radarów, auto będzie wiedziało, czy zbliża się do niego inny obiekt, czy już jest na pasie obok w strefie martwego pola. W dodatku pojazd będzie ostrzegał kierowcę pomarańczowym światłem, które z szkła lusterka zostało przeniesione na wewnętrzną stronę lusterka.
Przeczytaj także: Wreszcie została uterenowiona. Skoda Superb Scout 2.0 TDI SCR 190 KM DSG7 4x4 - TEST, OPINIA
i
W kwestii właściwości jezdnych, klienci będą mogli dokupić system adaptacyjnego zawieszenia nawet w egzemplarzach z napędem na przód oraz cieszyć się systemem bezkluczykowym.
Zobacz: Skoda Scala 1.5 TSI 150 KM DSG7 Style: przepis na przebój
Skoda Karoq wraz z liftingiem otrzyma także 2-litrowego diesla o mocy 190 KM i 320 Nm momentu obrotowego, który będzie współpracował z 7-stopniową skrzynią automatyczna DSG oraz napędem na wszystkie koła. Na koniec dobra informacja dla miłośników dużych felg. Od teraz Kodiaq będzie dostępny z opcjonalnymi 20-calowymi felgami, jednak będzie można je zamówić wyłącznie do wersji Sportline, RS i L&K.
