Skoda Kodiaq pozostaje wierna stylistycznemu językowi wprowadzonego przez Czechów w innych modelach. Pas przedni nawiązuje do Superba, również z tyłu trudno nie zauważyć małych detali zaczerpniętych z flagowej limuzyny. Światła seryjnie wykonane w technologii LED mają charakterystyczny dla Skody motyw litery C. Producent oferuje szeroką paletę kolorów – znajdziemy tutaj cztery jednolite odcienie jak i dziesięć metalizowanych kolorów.
Kodiaq oparty jest na szeroko używanej w grupie VAG platformie MQB, co wymusza poprzeczne zamontowanie jednostki napędowej. Dzięki zastosowaniu lekkich materiałów udało się uzyskać wagę auta na poziomie 1450 kilogramów. Nadwozie ma długość 4697 milimetrów (to 4 centymetry więcej niż Octavia), szerokość nowej Skody to 1882 milimetry, a wraz z relingiem dachowym ma 1676 milimetrów wysokości. Trzeba jednak zwrócić uwagę na rozstaw osi (2791 milimetrów), dzięki czemu w drugim rzędzie siedzeń wygospodarowano sporo miejsca.
Zobacz też: Skoda Octavia przejdzie lifting w 2017 roku
Co więcej, Skoda Kodiaq jest pierwszym SUV-em Czechów z trzecim rzędem siedzeń. Dzięki temu jest to auto z największym bagażnikiem w swojej klasie. Pomieści on bowiem od 720 do 2065 litrów bagażu. Jednocześnie, przy projekcie kokpitu, projektanci pozostali przy sprawdzonych rozwiązaniach. Wewnątrz, tak jak i w innych Skodach, ergonomia użytkowania stoi na wysokim poziomie.
Wnętrze modelu Kodiaq jest na tyle przestronne, że kierowca ma dyspozycji interkom wzmacniający jego głos. Multimedia oferują nie tylko nawigację wprost od Google, ale i łączność z telefonem w systemie Apple CarPlay jak i Android Auto. Ponadto, Skoda przygotowała aplikację, dzięki której pod ręką będziemy mieli informacje o tym co dzieje się z naszym autem.
Pod maską Skoda Kodiaq znajdziemy wyłącznie turbodoładowane jednostki. Najprawdopodobniej na naszym rynku popularność zdobędą silniki wysokoprężne. Producent przygotował dwulitrowy motor w wersji 150- oraz 190-konnej. Ta ostatnia odmiana rozpędzi auto do "setki" w 8,6 sekundy. Jednostki TSI (benzynowe) mają 1.4 oraz 2 litry pojemności i oferują od 125 do 180 koni mechanicznych. Najmocniejsze Skody Kodiaq będą miały napęd na cztery koła oraz zupełnie nową, siedmiobiegową skrzynię DSG.
Zobacz też: Skoda Octavia dostała adaptacyjne zawieszenie
Czeski SUV punktuje również pod względem wyposażenia. To nie tylko rozwiązania Simply Clever (jak listwa na sprężynie ochraniająca drzwi przy ich otwieraniu), ale i rozmaite systemy uprzyjemniające życie. Znajdziemy tutaj aktywny tempomat z asystentem jazdy w korku, wentylowane oraz ogrzewane fotele, trójstrefową klimatyzację, reflektory LED, ogrzewaną kierownicę czy asystenta manewrowania z przyczepą. Ten ostatni wydaje się szczególnie przydatny, bowiem Kodiaq może holować przyczepę do 2,5 tony.
Terenowy wygląd Skody Kodiaq nie jest wprowadzony wyłącznie na pokaz. SUV może być wyposażony w adaptacyjne zawieszenie DCC oraz tryb offroad, który dostosowuje pracę amortyzatorów, silnika i układu hamulcowego do trudnych warunków.
Producent nie wyjawił jeszcze oficjalnego cennika modelu, ale można sądzić, że ceny Skody Kodiaq będą kształtowały się na poziomie flagowego Superba, co i tak czyni czeski produkt tańszym niż niektóre propozycje grupy VAG z tego segmentu.
