Samochód ten wykorzystywał zasadnicze, sprawdzone podzespoły modeli 1101/1102, wywodzące się w linii prostej od przedwojennego, bestsellerowego Populara. Oznaczały one wsparcie konstrukcji na centralnej rurze nośnej, rozwidlonej z przodu dla uchwycenia rzędowego silnika OHV (stosowanego w modelach Popular OHV oraz powojennych S1101/1102), wykorzystanie klasycznego układu napędowego i wahliwych półosi.
Nowa Skoda miała początkowo nosić nazwę Rival, następnie Orlik, a ostatecznie Spartak i pod tą ostatnią przeszła do historii, mimo że oficjalnie ochrzczono ją zgodnie z jeszcze przedwojenną nomenklaturą - jako model 440 (4-cylindrowy, o mocy 40 KM). Nazwę Spartak oprotestował niderlandzki producent motocykli Sparta. Zakaz dotyczyć mógł, rzecz jasna, jedynie rynków kapitalistycznych, ostatecznie jednak, w grudniu 1955 roku, zdecydowano o ujednoliceniu oznaczenia modelu dla wszystkich krajów docelowych.
Pierwsza 440-tka
Pierwszomajową prezentację 440-tki przygotowano z niespotykanym w tym czasie rozmachem. Samochód przyjęto bardzo ciepło, podkreślając zwłaszcza doskonały projekt nadwozia autorstwa inż. Velebnego. Produkcję seryjną nowej Skody uruchomiono 24 października następnego roku i szybko okazało się, że przy cenie wersji Standard, ustalonej na poziomie 27 450 koron, pojazd nie ma szans masowo zmotoryzować zarabiających średnio nieco powyżej tysiąca koron miesięcznie mieszkańców Czechosłowacji.
Przeczytaj też: TEST Skoda Rapid Spaceback 1.6 TDI DSG: praktyczny hatchback za przyzwoitą kasę
Z czasem jednak, także za sprawą przedłużającej się w czasie premiery projektu NOV ("nowego samochodu osobowego"), zgodnie z założeniami projektu pojazdu popularnego, ostatecznie Skody MB z lat 1964-69), model zdobywał coraz większą popularność, zaskarbiając sobie rzesze miłośników.
Od listopada 1955 roku, Skoda 440 stała się jedynym, w pełni kompletowanym modelem w fabryce Mlada Boleslav. Dla większego modelu Skoda 1200, w macierzystej fabryce powstawały już tylko podwozia - resztą zajmowały się, znane i dziś filie Vrchlabi oraz Kvasiny. Model 440, zwany do dziś zwyczajowo Spartakiem, przez lata ewoluował. Dość szybko wzbogacono, początkowo prawdziwie - nomen omen - "spartańskie" wyposażenie odmiany Standard, obejmujące m.in. jedną wycieraczkę szyby przedniej, brak układu ogrzewania wnętrza i… amortyzatorów tylnych.
Wersję Export dostarczano także w dwubarwnym lakierowaniu, i to w kilku kombinacjach linii podziału kontrastujących wzajemnie ze sobą powierzchni. Samochód zdobywał kolejne, najbardziej wymagające rynki, odbudowując przedwojenną sławę czechosłowackiego producenta.
Nowszy model 445
Już w 1957 roku zaprezentowano silniejszą odmianę z nadwoziem podstawowym - Skodę 445, sezon później - piękną, pozbawioną stałego dachu, 450-tkę. Od 1959 roku zbudowaną w ten sposób rodzinę pojazdów zastąpiono zmodernizowanymi modelami Octavia i Felicia. Jako ostatnia do gamy dołączyła Octavia Combi, produkowana od 1961 aż do 1971 roku. Historia pozostałych odmian zakończyła się w połowie 1964 roku, przed równym półwieczem, wraz z uruchomieniem montażu modelu MB.
Przeczytaj też: Skoda Octavia Scout: polska CENA rekreacyjnego kombi już znana - WIDEO
Skoda 440 rozpoczęła powojenną historię uczestnictwa modeli seryjnych marki w motosporcie. Pierwsze sukcesy odniosła jeszcze w sezonie swej premiery - w 1955 roku - w rajdach Alpejskim w Austrii, Viking w Norwegii i na trasie wyczerpującego maratonu Liege-Roma-Liege.
Egzemplarze klasyfikowane w grupie A2, posiadały seryjne silniki wyposażone w zmodyfikowane głowice wykonane ze stopów lekkich. 440-tki pojawiły się wreszcie na odcinkach Rajdu Monte Carlo i bezdrożach afrykańskich ekspedycji.
Łącznie, w latach 1955-59 zbudowano 75 417 egzemplarzy modelu 440, w wykonaniu Standard oraz Export (serie od 0. do 32.), zaś w latach 1957-59 kolejne 9 375 sztuk modelu 445 (serie 22.-32.) i 1 010 kabrioletów 450 (1958-59, serie 23.-32.). Model zalicza się nie tylko do najważniejszych budowniczych powojennej renomy marki Skoda, ale i bardzo cenionych pojazdów kolekcjonerskich, posiadających odpowiednio już dawną metrykę, oraz - jednocześnie - zaskakująco niekłopotliwych w obsłudze i utrzymaniu.