Funkcjonariusze z Żagania podczas patrolu natknęli się na Audi stojące na poboczu drogi krajowej nr 18. Gdy zatrzymali się, by sprawdzić dlaczego auto stoi w tym miejscu, okazało się, że silnik pracuje. Wewnątrz samochodu ani w pobliżu nie znajdowały się żadne osoby.
Przeczytaj także: Wypadek 14-latka na motocyklu. Rodzice nawet nie wiedzieli, że syn ma taką maszynę
Standardowo w takich sytuacjach, policjanci sprawdzili, czy auto figuruje w bazie danych jako pojazd skradziony. Zapytanie nie dało jednak rezultatów, dlatego skontaktowano się ze stroną niemiecką, jednak ta również nie miała zgłoszenia o kradzieży.
Po nitce do kłębka, dotarto do właściciela SUV-a. Był on bardzo zdziwiony, kiedy do jego drzwi zapukali niemieccy funkcjonariusze i zapytali o samochód. Był on przekonany, że auto stoi spokojnie w garażu. Okazało się, że zostało one skradzione.
Na miejsce, w którym porzucono pojazd, przyjechali policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego. Wraz z technikiem kryminalistyki wykonali czynności i zebrali materiał, który ma pomóc w ustaleniu kto dokonał kradzieży. Auto zostało zabezpieczone, a po zakończonych czynnościach zostanie zwrócone właścicielowi.