34-letni Duńczyk jadący autem marki Aston Martin wypadł przy dużej prędkości z toru i uderzył w bandy bezpieczeństwa. Rannego poważnie sportowca natychmiast przewieziono do centrum medycznego.
Jak poinformował dziś organizator zawodów, Simonsen zmarł wskutek odniesionych w wypadku obrażeń.
To nie pierwsze takie zdarzenie w historii wyścigu w Le Mans. W 1955 roku jeden z samochodów wjechał w tłum widzów, zabijając ponad 80 osób.