W poniedziałek, 9 grudnia, inspektorzy zatrzymali do kontroli pojazd asenizacyjny, którego kierowca zignorował znaki mówiące o dopuszczalnym tonażu. Okazało się, że to dopiero początek problemów przy okazji tej kontroli. Szambiarka była nieszczelna i zanieczyszczała drogę ściekami.
Sprawdź także: Przesadził z prędkością na łuku. Volkswagen z impetem wbił się w pole uprawne
Oprócz wycieków z zaworu spustowego, ciężarowy pojazd zanieczyszczał również drogę olejem. Wycieki z podzespołów, niesprawne oświetlenie i uszkodzone lusterko zewnętrzne to najkrótsze podsumowanie stanu technicznego zatrzymanego pojazdu. Dowód rejestracyjny został zatrzymany już pół roku temu - Scania nie powinna w ogóle wyjeżdżać na drogi.
Kierowca nie przedstawił żadnego dokumentu, który świadczyłby o tym, że może wykonywać tego typu przewóz. Z jego relacji wynika, że nie miał pojęcia o konieczności posiadania takich dokumentów. Po raz kolejny okazuje się, że nieznajomość prawa szkodzi - za stwierdzone nieprawidłowości na kierowcę ukarano w czterema mandatami. W związku z naruszeniem przepisów ustawy o transporcie drogowym wobec przedsiębiorcy toczy się też postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia kary pieniężnej. Inspektorzy nakazali kierowcy niezwłocznie uszczelnić wycieki i zakazali dalszej jazdy z miejsca kontroli.