Z jednej strony można być nieco rozczarowanym faktem, że Lexus nie zaprezentuje od razu ekstremalnej – lecz kłócącej się nieco z wizerunkiem statecznego luksusu – limuzyny spod znaku F. Na razie będziemy musieli się zadowolić dodatkami F Sport, lecz jak się okazuje, nie będą one tylko ograniczone do kwestii estetycznych.
Zobacz też: Lexus chce konkurować z BMW X1 i Mercedesem GLA
Lexus twierdzi, że F Sport podkreśli dynamikę modelu LS. Z zewnątrz możemy spodziewać się ostrzej zarysowanych zderzaków, wewnątrz pewnie nie zabraknie wykończeń z włókna węglowego oraz alcantary. Co więcej, modyfikacje dotkną również zawieszenia, które zmieni swoją wygodną charakterystykę, jak i wspomagania kierownicy, które lepiej ma komunikować sytuację na przedniej osi.
Lexus LS z pakietem F Sport oferowany będzie ze znanymi już jednostkami napędowymi. Pod maską znajdziemy silnik V6 o pojemności 3.5 litra (415 KM) lub hybrydę V6 wspomaganą dwoma motorami elektronicznymi, przez co ma ona 354 konie mechaniczne.
Więcej o nowym Lexusie LS F Sport będziemy wiedzieć już 12 kwietnia, kiedy to zostanie on zaprezentowany na salonie samochodowym w Nowym Jorku.