Obiekt Sobiesław Zasada Centrum Bednary to doskonałe miejsce, żeby zaznać różnorodnych doznań motoryzacyjnych. Spory obszar terenu zajmują stanowiska do ćwiczenia prawidłowych odruchów w awaryjnych sytuacjach, gdzie można podnieść swoje umiejętności w dziedzinie bezpieczeństwa jazdy. Oprócz tego, jest możliwość zjechania z równego jak stół asfaltu i sprawdzenie, co potrafią auta z napędem na cztery koła.
Zobacz też: Nowy Mercedes-Benz Klasy E: pierwsza jazda hipersedanem
Jednak zanim dostaniemy w swoje ręce jakąkolwiek kierownicę, musimy zapoznać się z zasadami bezpieczeństwa. Musimy bezwzględnie słuchać instruktorów, przed każdym manewrem upewnić się że nikogo nie rozjedziemy, zapinać pasy i nie wchodzić innym pod koła w czasie robienia zdjęć. Krótka odprawa, podział na grupy i ruszamy.
.
Moduł pierwszy: jazda w terenie
To zaskakujące, że nawet model GLA w rękach profesjonalisty potrafi pokonać głębokie koleiny, strome podjazdy i inne terenowe przeszkody, na widok których drżą o wiele bardziej potężnie wyglądające auta. Tuż za instruktorem w GLA w kolumnie jedzie model GLE, GLE Coupe i potężny GLS 500. Przez kropiący deszcz auta taplały się w błocie i rozrzucały dookoła kawałki lepiącej się mazi. Po chwili błyszczące i pachnące nowością Mercedesy wyglądały jakby przejechały terenowy rajd. Przy okazji stromych zjazdów mogliśmy sprawdzić, jak działają systemy wspomagające i pracują podzespoły zawieszenia. Elektroniczni asystenci pomagali utrzymać miarowe tempo podjazdu i zjazdu, a doskonałe napędy z rodziny 4Matic wyciągały nas z każdej opresji. To zaskakujące, że pozwolono nam aż tak wymęczyć i ubrudzić auta.
.
Moduł drugi: jazda sportowa
Po zabawach w błocie i obiedzie pozwolono nam wsiąść za kierownice bestii z silnikami AMG. Dwie sztuki AMG GTS i dwie sztuki CLS 63 AMG były rozgrzane i gotowe do podjęcia wyzwań. Zgodnie z ustaleniami na odprawie zapinamy pasy i w drogę. Następne kilkadziesiąt minut to ciągłe przyspieszanie i hamowanie. Kilka zbyt szybko pokonywanych zakrętów, jak na deszczową pogodę, pokazało, że AMG GTS to nie są zabawki dla małych dziewczynek. W trybie SPORT Plus auto jest tak ostre i narwane, że aż strach wcisnąć gaz do dechy. Na koniec dnia postawiono przed nami Mercedesa-AMG C63S AMG i poinformowano, że mamy do przejechania próbę jazdy na czas.
Przeczytaj: TEST Mercedes-AMG GT S 4.0 V8 510 KM: czarny charakter
Po całym dniu spędzonym za kierownicami kilkunastu aut i przejechaniu kilku prób terenowych i sportowych pod okiem profesjonalnych instruktorów z AMG Driving Academy zupełnie przemija chęć do energicznej jazdy na drogach publicznych.