Do zdarzenia doszło 19 sierpnia br. w Olsztynie, kiedy dyżurny Komendy Miejskiej Policji otrzymał zgłoszenie o kolizji drogowej na ul. Partyzantów. Na miejscu zdarzenia szybko znalazł się policyjny patrol. Z ustaleń świadków wynikało, że kierujący pojazdem marki Volkswagen Golf nie zachował bezpiecznej odległości i uderzył w tył innego pojazdu. Niestety, sprawca zdarzenia drogowego chcąc uniknąć kary, odjechał z miejsca zdarzenia.
Sprawdź: Na podwójnym gazie i 140 km/h w terenie zabudowanym. Ucieczkę przed policją zakończył na drzewie
Policjanci odnaleźli sprawcę całkiem niedaleko miejsca, z którego uciekł i spróbowali zatrzymać go do kontroli drogowej. Pomimo wydawanych sygnałów, kierujący Volkswagenem Golfem gwałtownie przyśpieszył. Pościg ciągnął się ulicami Olsztyna przez kilka dobrych minut. Podczas ucieczki kierowca Golfa nie tylko łamał wszystkie możliwe przepisy, ale także stwarzał realne zagrożenie dla wszystkich innych uczestników ruchu drogowego.
Zobacz: To cud, że ładunek nie spadł z naczepy. Kierowca TIR-a nie zabezpieczył wiezionego towaru
Pościg przerwał się w momencie, kiedy uciekający Golfem zjechał na ul. Lubelskiej w szutrową drogę, gdzie uszkodził i porzucił auto. Mężczyzna kontynuował ucieczkę pieszo, co nie było najlepszym pomysłem. Funkcjonariusze szybko ujęli uciekiniera. Zbiegiem okazał się 21-letni mieszkaniec Olsztyna, który od ponad roku był poszukiwany do odbycia kary roku pozbawienia wolności. Ponadto sprawca kolizji miał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Przeczytaj także: 25-latek jechał z 3 promilami i rozwalił Audi na ogrodzeniu
Policjantom tłumaczył, że uciekał, ponieważ wiedział, że jest poszukiwany i "nie chciał iść siedzieć na wakacje". Badanie policyjnym alkomatem wykazało, że podczas pościgu mężczyzna był trzeźwy. Teraz 21-latek odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, kierowanie mimo obowiązującego zakazu oraz za szereg popełnionych wykroczeń drogowych. Warto dodać, że za samo niezatrzymanie się do kontroli grozi 5 lat pozbawienia wolności.