Do groźnego wypadku przy dużej prędkości doszło na włoskiej autostradzie. Kierowca Audi A6 Avant nie wykazał się cierpliwością wobec samochodów jadących lewym i środkowym pasem i zaczął wyprzedzać je z prawej strony. Choć snujące się lewym pasem auta potrafią napsuć krwi, manewr kierowcy Audi był nieprzemyślany i skończył się fatalnie.
Sprawdź: Namówił ją do tego ojciec! Wypożyczonym Mustangiem pędziła 132 km/h przez Wrocław - WIDEO
Nagranie całej sytuacji zawdzięczamy Tesli, która z kilku kamer sfilmowała całe zdarzenie. Widać, jak Audi A6 wyskakuje zza elektrycznego auta i zmienia pasy, w końcu trafiając niefortunnie na MINI, które opuszczało akurat lewy pas i zjeżdżało na środek jezdni.
Można powiedzieć, że wina leży po obu stronach, ale kierowca Audi uderzył w MINI tak, jakby w ogóle go nie widział. Niemieckie kombi poruszało się ze znacznie większą prędkością.
Nie przegap: Pasażerowie niemal spłonęli żywcem. Uratowała ich reakcja innego kierowcy - WIDEO
W zderzeniu na szczęście nikt nie ucierpiał, ale kierujący Audi nawet nie zatrzymał się, by sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Zamiast tego pomknął przed siebie licząc na to, że uniknie odpowiedzialności. Nagrania z pokładowych kamer Tesli umożliwiły jednak odczytanie tablic rejestracyjnych i uwieczniły wizerunek kierowcy. Ten komplet informacji w zupełności wystarczył, by policja zapukała do drzwi niecierpliwego pirata drogowego. Mężczyzna nie uniknie odpowiedzialności, choć w tej sytuacji, mandat dla kierowcy MINI również nie byłby niczym dziwnym.
Zobacz WIDEO: