O ogromnym szczęściu mogą mówić dwaj młodzi mężczyźni, którzy 27 grudnia uczestniczyli w zdarzeniu drogowym do jakiego doszło w Krynce. Ze zgłoszenia, jakie dotarło do łukowskich policjantów wynikało, że samochód osobowy zjechał z drogi i uderzył w metalową bramę jednej z posesji. Mundurowi którzy dojechali we wskazane miejsce, zastali przy domu uszkodzony samochód. Volkswagen Polo stał przy zniszczonych kolektorach słonecznych zainstalowanych przy budynku.
Zobacz: BMW dachowało w rowie. Autem podróżowało 5 osób
Przy aucie byli dwaj młodzi mężczyźni, którzy wcześniej nim podróżowali. 26-latek z gminy Łuków mówił, że kierując Volkswagenem jechał z prędkością 80 km/h i na łuku drogi stracił panowanie nad autem. Jego 31-letni pasażer opowiadał, iż prosił kolegę, by ten jechał wolniej, gdyż jezdnia była mokra i śliska. Prośby nie docierały do kierowcy auta, w efekcie czego pojazd z dużą prędkością zjechał z drogi i staranował metalową bramę. Na szczęście mężczyznom podróżującym samochodem, poza drobnymi zadrapaniami i siniakami, nic się stało.
Sprawdzając stan trzeźwości uczestników kolizji policjanci ustalili, że obaj są nietrzeźwi. Po badaniach okazało się, że 26-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, a jego kolega ponad 3. Dodatkowo wyszło na jaw, że mężczyzna prowadząc auto nie ma uprawnień do kierowania pojazdami. Wkrótce usłyszy zarzuty, a jego sprawa znajdzie swój finał w sądzie.