STARANOWAŁ zapory kolejowe i był gotów na WIĘCEJ! Pirat z Mazdy PRZEGRAŁ z przeznaczeniem

Pościg za osobówką rozpoczął się 27 stycznia br. w godzinach popołudniowych w Woli Radziszowskiej (woj. małopolskie), kiedy funkcjonariusze drogówki z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie podczas statycznej kontroli wymierzyli miernik prędkości w szybko nadjeżdżającą Mazdę. Urządzenie wskazało, że na ograniczeniu do 50 km/h pojazd zbliżał się z prędkością 108 km/h. Policjant stojący przy radiowozie natychmiast wydał wyraźny sygnał do zatrzymania pojazdu, jednak kierowca po chwili zawahania stanowczo przyśpieszył, zmuszając tym samym funkcjonariusza do gwałtownego odskoczenia na pobocze, celem uniknięcia potrącenia.

Sprawdź: Pokazał, jak NIE wyprzedzać. Ten film to przestroga dla każdego kierowcy - WIDEO

Stróże prawa natychmiast udali się radiowozem w pościg za uciekinierem, używając przy tym sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Kierujący wciąż nie reagował i kontynuował ucieczkę. Kiedy na drodze pojawił się ciąg pojazdów stojących przed przejazdem kolejowym, kierujący mazdą z dużą prędkością zjechał na przeciwległy pas ruchu, ominął wszystkie samochody, a następnie przejechał przez przejazd tuż przed nadjeżdżającym pociągiem, taranując przy tym zapory kolejowe.

Zaryzykował życiem

W efekcie jedna z zapór wbiła się w przednią szybę Mazdy. Tym zachowaniem uciekinier spowodował zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla podróżujących pojazdami stojącymi przed przejazdem kolejowym, jak i dla pasażerów zbliżającego się pociągu. Pirat drogowy odjechał z miejsca zdarzenia z wystającym z kabiny szlabanem, nie zatrzymując się nawet na chwilę. Tymczasem pociąg wskutek awaryjnego zatrzymał się bezpośrednio na przejeździe kolejowym, przez co policjanci nie mogli kontynuować pościgu.

Zobacz: Uratowała go ZIMNA KREW! Kierowca Porsche o włos od koszmarnego wypadku - WIDEO

Po odblokowaniu przejazdu kilka załóg penetrowało teren za piratem drogowym. Po dłuższej chwili kryminalni z Komisariatu Policji w Skawinie ustalali tożsamość kierującego. Nie było to łatwe, ponieważ samochód był zarejestrowany na osobę, która sprzedała pojazd i tak samochód trafiał w ręce kolejnych właścicieli a danych aktualnego nie było w systemie. Po dokonaniu szeregu ustaleń policjanci trafili na trop pirata. Okazał się nim 25-latek z powiatu wadowickiego.

Słono za to zapłaci

Stróże prawa zatrzymali mężczyznę 28 stycznia w jego miejscu zamieszkania, a następnego dnia (29 stycznia br.) w Prokuraturze Rejonowej w Wieliczce usłyszał on zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, uszkodzenia mienia oraz niewykonania polecenia funkcjonariuszy do zatrzymania pojazdu. Policjanci zatrzymali mu również prawo jazdy. Wobec podejrzanego prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy na okres co najmniej 3 lat.