Surowe normy emisji złagodzone wobec wybranych producentów aut
Zbliżający się wielkimi krokami zakaz sprzedaży samochodów spalinowych w UE to gorący temat w świecie motoryzacji. Wszystko wskazuje na to, że ciężkiej pracy nad rozwojem oferty aut elektrycznych nie uniknie żaden producent. Okazuje się, że i w tej kwestii unijni decydenci zdecydowali się na taryfę ulgową dla wybranych. Łagodniejszymi (bo wydłużonymi aż o 6 lat) terminami na spełnienie restrykcyjnych norm mogą cieszyć się firmy zrzeszone w European Small Volume Car Manufacturers Alliance (ESCA) - stowarzyszeniu, do którego należą niszowi producenci małoseryjni.
6 lat więcej na spełnienie nowych norm emisji
Marki, których produkcja nie przekracza 10 000 sztuk samochodów rocznie będą mogły skorzystać z taryfy ulgowej. Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych zostanie bowiem poprzedzony wprowadzonymi już w 2029 roku, niezwykle surowymi normami emisji CO2. Dla wybranych, niszowych producentów, termin ten zostanie odroczony o całe 6 lat. Nie chodzi jednak wcale o ekonomiczne, przystępne auta miejskie, a o pojazdy dla najbogatszych! Emitować więcej dwutlenku węgla będą mogły samochody marek takich jak Aston Martin, McLaren czy Ferrari. Można powiedzieć, że decyzje unijnych urzędników posłużą klientom z wyjątkowo zasobnym portfelem. Auta dla przeciętnego Kowalskiego z pewnością zdrożeją - dla popularnych marek wolumenowych i najtańszych samochodów nie została bowiem przewidziana żadna taryfa ulgowa.
Zakaz sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku
Odejście od konwencjonalnie napędzanych aut ma nadejść najpóźniej w 2035 roku. Większość europejskich producentów deklaruje gotowość do spełnienia założeń we wskazanym terminie. Niektóre marki wychodzą nawet przed szereg, zapowiadając, że na rezygnację z silników spalinowych będą gotowe już w 2030 roku.