Być może Suzuki bryluje pod względem bezawaryjności w rankingach, jednak pomyłki zdarzają się i prymusom. W tym wypadku chodzi o miejskiego przecinaka, a mianowicie model Swift, którego właściciele będą musieli pojawić się w salonach w celu naprawy aut. Chodzi dokładniej o egzemplarze wyprodukowane od 27 kwietnia 2010 roku do 19 września 2015 roku.
Zobacz też: Suzuki Swift nowej generacji już na horyzoncie
Okazuje się, że w tych samochodach istnieje duże prawdopodobieństwo zamontowania wadliwych mat grzewczych w fotelach kierowcy i pasażera. Rosnąca temperatura może przyczynić się do odklejenia nitek, które dotykać będą bezpośrednio siedziska, grożąc poparzeniem. Ryzyko nie jest duże, ale Suzuki woli – dosłownie – dmuchać na zimne.
W Polsce problem dotyczy 1104 samochodów. Ich właściciele otrzymają niedługo listy z prośbą o pojawienie się na najbliższej autoryzowane stacji obsługi Suzuki w celu dokonania naprawy.