Historia czerwonego, świątecznego konwoju rozpoczyna się w 1995 roku, kiedy to w USA pierwszy raz została wyemitowana reklama z truckami, przyozdobionymi w światełka. Za ich powstanie jest odpowiedzialna firma WB Doner – agencja reklamowa współpracująca z koncernem napojów. Rok do roku kampania reklamowa obejmowała swoim zasięgiem coraz większy obszar i wkrótce przeniosła się do innych krajów czyniąc z czerwonej ciężarówki, symbol zbliżających się świąt Bożego Narodzenia.
W tym roku, czerwony konwój przemierzy też Polskę. W kilkunastu miastach (m.in. w Gdyni, Ełku, Warszawie, Łodzi, Kielcach, Krakowie, Zakopanem, Rzeszowie, Zamościu, Lublinie, Białymstoku czy Piotrkowie Trybunalskim) będzie można spotkać oświetlone lampkami amerykańskie ciężarówki. Podczas ich postoju odbędzie się wiele atrakcji dla dużych i małych.
Przeczytaj: Motoryzacyjny prezent dla mężczyzny pod choinkę. Co kupić, jak wybrać
Jako, że tradycja świątecznego konwoju Coca-Coli pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, nie mogło zabraknąć typowych amerykańskich trucków. Jednym z nich jest Kenworth T600, który zadebiutował w 1985 roku na amerykańskim rynku. Do napędu tego tego trucka służyć może 6-cylindrowy silnik Cummins LT 10 o mocy 270 KM lub motor Caterpillar o różnych mocach (od 285 KM do 400 KM).
Drugim truckim, który bierze udział w świątecznej kolumnie jest Freightliner FLD Conventional. Do napędu tego potężnego (waży przeszło 18 ton) ciągnika siodłowego służy wysokoprężna jednostka Detroit Series 60 o pojemności 12,7 l. Moc? 470 KM i ponad 2000 Nm momentu obrotowego. Za przeniesienie napędu odpowiada 18-biegowa skrzynia biegów.