W życiu Sylwii Peretti motoryzacja odgrywa bardzo ważną rolę. Królowa życia uwielbia prowadzić, często zmienia samochody i jest uzależniona od zapachu benzyny i palonej gumy. Niestraszne są jej zarówno sportowe zabawki, jak i terenowe potwory, przy których czasami trzeba się pobrudzić. Seksbomba z Krakowa znów zaskoczyła swoich fanów udowadniając po raz kolejny, że jest nie do podrobienia. W social media pochwaliła się nową zabawką, którą już postawiła na swoim podjeździe. Na ten wóz czekała bardzo długo!
Sylwii Peretti obok mocno zmodyfikowanego BMW M8 Coupe Manhart MH8 800, które jest napędzane silnikiem 4.4 litra V8 o mocy 825 KM i 1050 Nm, postawiła kolejne BMW. To auto również jest po tuningu i tak samo kipi ogromną mocą. Projekt zabawki, o której mowa, został oparty o BMW serii 3 (generacja E30). Klasyczne 3-drzwowe nadwozie zostało kompletnie przebudowane, a w kabinie znalazły się jedynie kubełkowe fotele, klatka bezpieczeństwa i kawałek przerobionej deski rozdzielczej. Właściwie wszystko co oryginalnie znajdowało się pod karoserią także zostało przerobione i przystosowane do wyczynowej jazdy.
Projekt ten powstał z myślą o drifcie i otrzymał jeden z najlepszych silników stosowanych w autach przygotowywanych do tego sportu. Mowa o słynnej jednostce Toyoty pochodzącej z serii 2JZ. Ten rzędowy 6-cylidrowy silnik o pojemności 3-litrów pojawiał się w różnych autach Toyoty i Lexusa. Motor ten jest ulubioną jednostką tunerów na świecie ze względu na niezwykłą wytrzymałość i łatwość w modyfikowaniu. Jak dowiadujemy się z profilu Sylwii na Instagramie, auto legitymuje się mocą ponad 800 koni mechanicznych i ma ponad 900 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
Gratulujemy Sylwii. Z jej pełnego emocji wpisu jasno wynika, że warto było czekać. Jest czym palić gumę i latać bokami.