Do zdarzenia doszło w sobotę 15 sierpnia ok. godz. 20.00, kiedy policjanci wydziału ruchu drogowego, chcąc zatrzymać do kontroli kierującego Oplem, wydali sygnał do zatrzymania tarczą sygnalizacyjną. Na widok funkcjonariusza mężczyzna początkowo zwolnił, po czym wjeżdżając na lewy pas przyspieszył, ominął policjanta i zaczął uciekać.
Sprawdź: Poważny dzwon i zabity pieszy. Dwa koszmarne wypadki drogowe na Podkarpaciu - ZDJĘCIA
Policjanci ruszyli w pościg jadąc przez Tuszymę, Biały Bór i Rzemień. Kierujący Oplem, uciekając przed policjantami, przekraczał prędkość i stwarzał zagrożenie dla innych kierujących i pieszych. Pościg zakończył się w Rzemieniu, gdzie mężczyzna zatrzymał się, kiedy tylko radiowóz jechał już równolegle z nim.
Błędy młodości
Okazało się, że autem kierował 21-letni mieszkaniec Mielca. Mężczyzna został zbadany na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu, jak i substancji odurzających w organizmie. Mężczyzna wiózł 19-letniego pasażera, mieszkańca gminy Tuszyma, który jak ustalili policjanci, wsiadł do auta kolegi, aby ten podwiózł go do domu. W czasie ucieczki wiele razy prosił kolegę, żeby ten się zatrzymał.
Zobacz: Można będzie jeździć bez prawa jazdy. Senat to klepnął. Od kiedy?
Obydwa badania dały wynik negatywny, a sam kierujący przyznał,że uciekał tylko dlatego, że nie miał prawa jazdy i bał się konsekwencji z tym związanych. Teraz odpowie za przestępstwo i kilka wykroczeń, których dopuścił się podejmując niebezpieczną dla siebie i innych ucieczkę.