Generalny Inspektorat Transportu Drogowego w ramach automatycznego nadzoru nad ruchem drogowego kontroluje prędkość wszystkich samochodów na polskich drogach. W skład systemu wchodzi obecnie 335 fotoradarów stacjonarnych i 29 nieoznakowanych samochodów. Okazuje się, że całość może być świetną maszynką do generowania ogromnych zysków dla budżetu państwowego. Przez 9 miesięcy 2014 roku pracownicy ITD wystawili łącznie 328 tysięcy mandatów! To o 25% więcej niż w całym 2013 roku!
Przeczytaj też: ITD wprowadza odcinkowy pomiar prędkości! Mamy ostateczną listę lokalizacji
Przyjmując statystycznie, że jeden mandat został wystawiony na 250 zł to łączna kwota wystawionych upomnień to aż 82 miliony złotych! Warto zaznaczyć, że budowa całego systemu pochłonęła niemal 189 mln złotych z czego 160 mln dołożyła Unia Europejska. Do końca 2015 roku na cały automatyczny nadzór nad ruchem drogowym ma funkcjonować 400 fotoradarów, 29 urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości i 20 urządzeń rejestrujących wjazd pojazdu na czerwonym świetle.
Zobacz też: Kolejny bat na kierowców w Warszawie! Nowe fotoradary na skrzyżowaniu Wołoskiej i Domaniewskiej
Nie wszystkim podoba się działalność GITD. Zdarzają się przypadki niszczenia i kradzieży fotoradarów w samym 2014 roku odnotowano 32 przypadki uszkodzonych urządzeń. Niestety wszystko wskazuje na to, że w legalny sposób polski rząd znalazł prosty i skuteczny sposób żeby łatać polskie finanse. Nam kierowcom nie pozostaje nic innego jak zdjąć nogę z gazu i po prostu zwolnić.
