Na aukcji w Stanach Zjednoczonych został sprzedany ostatni egzemplarz z limitowanej puli BMW M5 "30 Jahre M5". Jest to specjalna i bardzo ekskluzywna linia modelu M5 stworzona z okazji 30-lecia powstania pierwszego BMW M5. Jej ekskluzywność cechuje się modyfikacjami stylistycznymi oraz mechanicznymi. Przede wszystkim BMW M5 pokryto specjalnym lakierem Frozen Dark Silver Metalli. Część elementów nadwozia zdobi chrom. Na koła założono specjalne aluminiowe felgi z oponami w rozmiarach 265/35 R20 z przodu i 295/30 ZR20 z tyłu.
Przeczytaj też: TEST BMW X4 35i xDrive M Sport: szybki indywidualista
Pod maską specjalnego BMW M5 drzemie wzmocniona jednostka napędowa. Wspomagany podwójnym doładowaniem motor o pojemności 4.4 V8 generuje 600 KM i potężne 700 Nm maksymalnego momentu obrotowego. To o 40 KM i 20 Nm więcej niż w "zwykłej" M-piątce. Pozwala to rozpędzić auto do pierwszych 100 km/h w zaledwie 3,9 sekundy (o 0,4 sekundy szybciej) a prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 250 km/h.
Żeby pokazać jak pokaźna jest to kwota wystarczy przypomnieć, że seryjne BMW M5 kosztuje w USA "zaledwie" 138 tysięcy dolarów (prawie 515 tysięcy złotych). Kwotę 700 tysięcy dolarów (2,61 miliona złotych) zdecydował się wyłożyć Rick Hendrick – szef teamu amerykańskiej serii wyścigowej NASCAR. Ostatnie z 300 egzemplarzy BMW M5 "30 Jahre M5" trafi teraz do muzeum a pieniądze przekazano na cele charytatywne.
