To miał być zwykły grudniowy poranek na drodze stanowej I-495. Kierowca Saaba włączając rejestrator jazdy nie spodziewał się, że nagra coś takiego. 30 grudnia około godziny 9 rano coś zniszczyło przednią szybę w jego aucie. Po analizie nagrania zobaczył, że przy prędkości ponad 110 km/h w jego auto uderzyła tafla lodu, która oderwała się od dachu SUVa jadącego przed nim.
Zobacz również: Poszukiwany sprawca śmiertelnego potrącenia 16-latki w Warszawie
Na szczęście w wyniku tego zdarzenia nikt nie ucierpiał. To nagranie powinno być przestrogą dla wszystkich kierowców.