Od marki krajowej do producenta o zasięgu światowym. Dacia nieprzerwanie trzyma się swojej strategii wychodzącej na przeciw do kierowców z mało zasobnymi portfelami. Rumuńska marka korzystająca z wiedzy wypracowanej przez Grupę Renault, z którą związała się w 1999 roku, zaczęła mocno zaznaczać swoją obecność na międzynarodowych rynkach od 2004 roku. To właśnie wtedy pojawił się pierwszy Logan (sedan klasy B) opracowany w ścisłej współpracy z Francuzami. Logan szybko okazał się hitem i sprawił, że portfolio Dacii zaczęło systematycznie rosnąć.
Dacia czerpiąca pełnymi garściami ze stosowanych rozwiązań technologicznych koncernu Renault, jest tygrysem rozwoju południowo-wschodniej Europy. 93 procent produkcji z Mioveni trafia na eksport. Pojazdy rozpoznawalne są w całej Europie, a nawet w odległych zakątkach świata, gdzie sprzedaje się je pod znacznie bardziej znaną marką Renault. Największym hitem jest Dacia Duster, która doczekała drugiej generacji.
WIDEO - tak wygląda produkcja Dacii Duster
Fabryka w Mioveni
Przemyślany plan biznesowy, technologia produkcji, wiedza i zastrzyk środków finansowych Grupy Renault - to wszystko dodało Dacii skrzydeł. W przeciągu ostatnich 15 lat marka została całkowicie zreformowana i dziś jest najważniejszym graczem w segmencie pojazdów budżetowych. Sztuka to produkować, by kosztowało mało, a na koniec na tym zarobić. I choć złożoność cyklu produkcyjnego samochodu jest ogromna, a poziom komplikacji tak duży, że w efekcie finalnym nie trudno o buble, to Dacia optymalizację na wszelkich szczeblach tego procesu opanowała do perfekcji. Do produkcji swoich aut Dacia mocno się przykłada, co zobaczyłem na własne oczy przyjmując od Grupy Renault zaproszenie do zwiedzenia fabryki w Mioveni.
Zakład przemysłowy Pitesti zlokalizowany w mieście Mioveni, posiada własną tłocznię, nadwoziownę, lakiernię, odlewnię czy międzynarodowe centrum logistyczne. Na liniach odbywa się m.in. montaż skrzyń biegów i benzynowych jednostek napędowych 1.6 MPI oraz 0.9 TCe 90. W rozbudowanych zakładach jest właściwie wszystko, czego potrzeba do prawidłowego działania produkcyjnego ekosystemu, a od poddostawców docierają drobniejsze, gotowe podzespoły potrzebne w montażu. Pracownicy fabryki pieczołowicie wykonują powierzone im zadania, siłową robotę wykonują roboty, a linia produkcyjna wygląda na solidną i dopracowaną.
O nowoczesności fabryki świadczy cyfryzacja systemu produkcyjnego, pozwalająca unikać błędów i ułatwiać codzienną pracę zatrudnionej kadrze. W halach prawie 800 robotów zapewnia schematyczną powtarzalność, jakiej nie byłby w stanie wypracować nawet najbardziej skupiony człowiek, a autonomiczne wózki przewożące podzespoły, poruszają się po wyznaczonych trasach między stanowiskami z niebywałą precyzją. Składanie karoserii "do kupy" wraz z jej pasowaniem, zgrzewaniem i spawaniem, cały czas jednak jest po stronie ludzi. Za skręcanie silników oraz skrzyń biegów, a także procedurę sprawdzania szczelności głowicy i samego silnika, także odpowiada czynnik ludzki. Bez fizycznych pracowników nie udałoby się też dokładnie zmontować wnętrza według określonych specyfikacji wyposażenia, ani przeprowadzić ostatecznej kontroli jakości, gotowych do wyjazdu w świat samochodów. W sumie w Mioveni pracuje 1500 osób.
Linię produkcyjną co 54 sekundy opuszcza gotowy samochód, a poza Dusterem z taśm zjeżdżają jeszcze: Logan, Logan MCV, Sandero oraz Symbol. W 2017 r. z Mioveni wyjechało dokładnie 313 883 aut. Każdego dnia w fabryce zużywa się 1100 ton metalowej blachy, a na każdy pojazd średnio przypada 15 kg masy uszczelniającej i 4 kg farby. W roku 2017 w odlewni przetworzono 25 525 ton aluminium.
W fabryce panuje nieustający hałas, a najgorzej jest w tłoczni, gdzie prasy pod ogromnym ciśnieniem wykrawają z blachy elementy nadwozi. Zwiedzający przy każdym wejściu do pomieszczeń moga pobrać korki do uszu, ale te w hali wypełnionej prasami w ogóle nie pomagają. Do nadwoziowni, gdzie tryskające spod zgrzewarek iskry buchają na prawo i lewo, nie wejdzie się bez ochronnych okularów, a obowiązkiem przed rozpoczęciem wycieczki jest założenie sztywnych ochraniaczy na buty i wściekłych seledynowych kamizelek.
Dlaczego akurat skupiłem się tylko na Dacii Duster, skoro z tej samej linii zjeżdżają jeszcze inne modele? Duster jest najnowszym i zarazem wiodącym autem w ofercie firmy. To przede wszystkim hit w Polsce, dlatego też postanowiłem przyjrzeć się właśnie temu SUV-owi oraz uwiecznić proces jego powstawania na wideo i zdjęciach. W bierzacym roku auto w kwietniu (487 sprzedanych sztuk) oraz w maju (421 sprzedanych sztuk) było numerem jeden wśród klientów indywidualnych, a w statystykach obejmujących pierwszych 5 miesięcy 2018 roku, Duster na "liście Kowalskiego" zajmuje 4 miejsce z liczbą 2090 sprzedanych aut. A jak będzie z Dusterem w kolejnych miesiącach? Prognozy są bardzo optymistyczne.
WIDEO - imponująca fabryka w Mioveni