Do tego zdarzenia doszło w niedzielę 10 maja około godziny 6, w gminie Żyraków (woj. podkarpackie), w rejonie autostrady. Dyżurny otrzymał zgłoszenie, że na drodze serwisowej płonie samochód. Skierowani na miejsce interwencji policjanci zastali już tylko wrak auta. Jak czytamy w policyjnym komunikacie, w pobliżu spalonego Mercedesa nie było nikogo, kto mógł nim jechać.
Zobacz również: Doskonalił technikę palenia gumy na drodze serwisowej. Dla 20-latka ta lekcja okazała się bardzo kosztowna
Wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia zajęli się funkcjonariusze z Posterunku Policji w Żyrakowie. Z ustaleń policjantów wynikało, że dwóch braci, w wieku 25 i 23 lat, mieszkańców powiatu dębickiego, urządziło sobie na drodze serwisowej plac testowy dla Mercedesa. Kręcili autem „bączki" tak długo, że nieprzystosowany do takich akcji pojazd ostatecznie nie wytrzymał i stanął w ogniu. Braciom nie udało się ugasić pożaru. Mercedes doszczętnie spłonął.
Podczas ustaleń wyszło na jaw, że Mercedesem w chwili samozapłonu kierował 25-latek, a właścicielem auta był jego młodszy 23-letni brat. Mężczyzna został ukarany mandatem w kwocie 500 zł oraz 6 punktami karnymi za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.