Lepsze jest wrogiem dobrego. Ta zasada sprawdza się przy liftingach zgrabnych i stylowych aut, a MINI postanowiło zastosować ją w praktyce przy okazji modernizacji swojego największego modelu. MINI Countryman otrzymał kilka zmian, które sprawiają, że jest spójny z innymi nowymi modelami marki. Wygląda na to, że MINI dzieli z BMW nie tylko podzespoły, ale i filozofię dotyczącą liftingowania aut.
Sprawdź: Spore zmiany w BMW serii 5 po liftingu. Elektryfikacja nie zabrała nam V8
Ci, którzy wyrośli już z małego Coopera, ale koniecznie chcieliby mieć tylne światła z brytyjską flagą, mogą odetchnąć z ulgą i wybrać się do salonu po zmodernizowanego Countrymana. Tylne lampy to najbardziej widoczna, ale nie jedyna zmiana w odświeżonym modelu.
Z zewnątrz, zmodernizowana została atrapa chłodnicy, a także przednie lampy. W ofercie pojawiły się nowe wzory felg i kolory nadwozia. Rzut oka do kokpitu zdradza również, że Countryman dostał cyfrowy zestaw wskaźników. Konfigurując nowe MINI będziemy również mogli wybrać nową tapicerkę skórzaną.
Sprawdź: TEST MINI Countryman Cooper S E ALL4: elektryczny, sportowy czy terenowy?
Gama jednostek napędowych w MINI Countryman nie uległa zmianom, poza tym, że teraz wszystkie bez wyjątku mają montowany filtr GPF. W ofercie pozostały dotychczasowe warianty, wraz z hybrydą plug-in. Napęd na 4 koła All4 jest dostępny w wersjach benzynowych, dieslowskich i zelektryfikowanej.
Pozostało nam czekać jeszcze na informacje o odświeżonym MINI Countryman John Cooper Works. "Cywilny" Countryman po liftingu zawita do salonów jeszcze w tym roku.