Lexus uchylił rąbka tajemnicy i rozpalił oczekiwania fanów marki. Chodziło o nową odsłonę modelu IS, którą poznaliśmy już w pełnej krasie. Okazało się, że nie jest to zupełnie nowy model, a gruntowny lifting odmiany, która towarzyszy nam już od kilku lat. Przypatrzcie mu się dobrze. Na polskich drogach raczej go nie zobaczycie.
Sprawdź: Wyjątkowe GT. Oto 5 rzeczy, którymi Lexus LC 500 zawstydza rywali - TEST, OPINIA
Lexus nie ma w planach oferowania nowego IS na rynkach europejskich. Sedany mają dziś pod górkę, a nowy IS raczej nie będzie wyjątkiem. Tym bardziej, że nie jest do końca nowym modelem, a jedynie daleko idącą modernizacją generacji oferowanej od 2013 roku.
Taki pomysł na nowego Lexusa IS nie musi jednak skazywać go na porażkę. Tylnonapędowy sedan przez lata dał się poznać jako dobrze jeżdżące auto, a jego braki dotyczące systemu multimedialnego zostały wyeliminowane obsługą Apple CarPlay. Dla tych, którzy porównują środkową konsolę modelu IS do wieży RTV z lat 2000 mamy złą wiadomość - wnętrze pozostało prawie niezmienione. Mi akurat projekt kokpitu się podoba, ale czemu u licha zastąpiono matowe, szczotkowane tworzywo brudzącym się, delikatnym piano black?
Wróćmy jednak do spraw technicznych. Podzespoły napędzające nową generację IS to sprawdzone rozwiązania zaczerpnięte z poprzednika i innych aut marki. Fakt, że Lexus IS nie będzie oferowany w Europie, pozwolił zastosować tu silniki 2.0 turbo i 3.5 V6. Ten pierwszy, generuje 244 KM, a drugi ma 264 KM lub 315 KM w topowej odmianie IS 350. Najmocniejsza wersja jest dostępna z napędem na tył lub na cztery koła, a moc przekazywana jest na koła z pomocą 8-stopniowego automatu. "Ośka" w 315-konnej wersji gwarantuje sprint do setki w czasie 5,6 sekundy.
Lexus IS - zawieszenie
Producent twierdzi, że zmiany układu jezdnego idą dalej niż może się wydawać i są one niemal "przekonstruowaniem" podwozia Lexusa. Konstrukcja ma być sztywniejsza, gwarantować lepszy komfort jazdy i zdecydowanie bardziej angażujące prowadzenie. Prace nad zawieszeniem były prowadzone na torach testowych Toyoty, a sądząc po charakterystyce nowych modeli japońskiej marki, możemy spodziewać się dużej zmiany na plus.
Wreszcie, zmian nie zabrakło również w kwestii obecności systemów wsparcia kierowcy. Nowy Lexus IS ma wykorzystywać najnowszą wersję Lexus Safety System+, co oznacza obecność szeregu asystentów i układów, które mają zapobiegać lub minimalizować skutki kolizji. Na pokładzie znajdzie się również radar, który rozpoznaje pieszych, rowerzystów i ma lepiej prowadzić samochód po pasie ruchu.
Kiedy Lexusa IS zobaczymy w salonach? Niestety, nigdy, jeśli mowa o naszym rynku. W Stanach Zjednoczonych nowy model trafi do sprzedaży tej jesieni.