Rolls-Royce Culinnan driftuje w błocie

i

Autor: Autocar Rolls-Royce Culinnan driftuje w błocie

Tak wygląda ubłocone 1,5 mln złotych. Rolls-Royce Cullinan lata bokiem i kręci bączki - WIDEO

2020-02-24 9:59

Oto rzeczy, które regularnie robią posiadacze Cullinana - gra w golfa, dopingowanie swojego ogiera w wyścigach konnych, wieczorne wizyty w operze i kilkudniowe wypady do Davos. To nie przypadek, że na tej liście nie znalazło się driftowanie ogromnym, 600-konnym SUVem po błotnistym placu. Autocar udowodnił jednak, że jest to możliwe.

Najbardziej luksusowy SUV świata nie został stworzony z myślą o kręceniu bączków, ale skoro ma 600 KM to pewnie da się to zrobić, prawda? Przed takimi dylematami, właściciele Cullinana nie stają pewnie zbyt często. Ważne jest jednak to, że Rolls-Roycem możemy się poślizgać i kręcić bączki, jeśli tylko mamy do dyspozycji wystarczająco duży plac.

Sprawdź także: Volkswagen Passat zmiótł z drogi BMW serii 3. Wszystko przez wymuszenie pierwszeństwa

Sprawdził to Autocar, który od czasu do czasu nagrywa filmy z serii "Will it drift?". Nazwa mówi sama za siebie, a w przypadku tego luksusowego SUV-a, który w widocznej na wideo odmianie Black Badge kosztuje nieco ponad 1,5 miliona złotych, odpowiedź brzmi - tak. Ale tylko wtedy, gdy mamy do dyspozycji zaśnieżony lub błotnisty plac. 

To satysfakcjonujący rezultat, bo mimo mocy 600 KM należy również pamiętać o napędzie na 4 koła i masie własnej 2753 kg. Auto napędzane 6.75-litrową V12 nie zerwie przyczepności na suchej ani nawet wilgotnej, asfaltowej nawierzchni. Tak czy inaczej, widok mierzącego ponad 5,3 metra kolosa, który radośnie kręci bączki na błotnistym placu to coś, czego potrzeba każdemu miłośnikowi motoryzacji.