W dużym Transicie, elektryfikacja objawiła się zastosowaniem 48-woltowej instalacji. Miękka hybryda wspomaga 2-litrowy silnik diesla EcoBlue, a tradycyjny rozrusznik zastąpiono specjalnym alternatorem, który odpowiedzialny jest zarówno za rozruch silnika, jak i odzyskiwanie energii. Zgromadzona w akumulatorach litowo-jonowych energia jest używana do zwiększenia momentu obrotowego podczas przyspieszania oraz może służyć do zasilania urządzeń pokładowych.
Przeczytaj także: To najekonomiczniejsze Mondeo w historii. Ford Mondeo Kombi Hybrid eCVT Titanium - TEST, OPINIA
Ford jest ostrożny jeśli chodzi o podawanie danych dotyczących oszczędności jakie płyną z zastosowania układu mHEV. Według normy WLTP, rozwiązanie pozwala na osiągnięcie spalania mniejszego od 3 do 8% w porównaniu z parametrami porównywalnego napędu EcoBlue o pojemności 2,0-litra. Oszczędności są jednak osiągnięte odchudzeniem dostawczego auta. Ford chwali się zastosowaniem lżejszych materiałów i zwiększoną ładownością.
Transit Custom może teraz mieć pod maską... 1-litrowy silnik EcoBoost. Rzecz jasna mowa o hybrydowej odmianie, która pozwala na przejechanie do 56 km w trybie bezemisyjnym. Akumulator o pojemności 13,6 kWh można ładować na postoju, jak przystało na hybrydę plug-in. Spalinowy silnik wykorzystywany jest jako agregat - przedłużacz zasięgu, dzięki czemu pojazd może pokonać do 500 kilometrów, przy zużyciu paliwa 3,08 l/100 km.
Hybrydowy Transit Custom oferuje ładowność 1130 kg i, co ważne, nie ma zmniejszonej powierzchni ładunkowej. Pojemność 6 metrów sześciennych pozostała niezmienne mimo umieszczenia akumulatora pod podłogą. Gwarancja na akumulator udzielana jest na 8 lat lub 160 000 km co powinno wystarczyć pierwszemu właścicielowi takiego minibusa.
Ford zapewnia, że to nie koniec elektryfikacji gamy i w 2021 roku powinniśmy zobaczyć na rynku pierwszego, w pełni elektrycznego, "pełnowymiarowego" Transita.