Samochód, w którym została przyłapana Urszula, kiedy przyjechała uregulować opłatę cmentarną, to eleganckie BMW serii 5. Limuzynę prowadził parter gwiazdy Tomasz Kujawski, a artystka rozkoszowała się komfortem na fotelu pasażera. Mowa o modelu szóstej generacji o wewnętrznym kodzie F10, które było produkowane w latach 2010-2017 (wersji po liftingu pojawiła się na rynku w 2013 roku). Ten sedan bawarskiej marki chętnie wybierany przez klientów z grubszymi portfelami, był oferowany z wieloma silnikami, a napęd standardowo trafiał na tylną oś. Jedną z najpopularniejszych odmian była wersja 520d xDrive co oznacza serię 5 wyposażoną w 2-litrowego, 4-cylindrowego diesla o mocy 184 KM i 380 Nm oraz napęd na cztery koła. Model ten przyspieszał od 0 do 100 km/h w 8 sekund i rozpędzał się do blisko 230 km/h. O wiele ciekawszym wyborem były 3-litrowe, 6-cylindrowe motory, zarówno te benzynowe, jak i wysokoprężne o sporym przekroju mocy. Niestety nie wiemy jaki silnik pracuje pod maską BMW, którym jeździ Urszula. Dekadę temu za takie nowe BMW z salonu trzeba było zapłacić około 250 tys. zł. Dziś ceny na rynku wtórnym wahają od 50 do 90 tys. zł, w zależności od rocznika i wyposażenia.
Polecany artykuł: