Tankował paliwo i płacił firmową kartą
Tankował olej napędowy posługując się firmową kartą paliwową i sprzedawał tysiące litrów "na lewo". Nie domyślił się, że ten proceder prędzej czy później wyjdzie na jaw, choć trzeba przyznać, że wykrycie sprawy i tak zajęło dość długo, bo aż kilka miesięcy. Policja zatrzymała dwóch mężczyzn - 34 i 38-latka, którzy trudnili się nielegalnym procederem. W miniony piątek (23.09) do bialskiej komendy zgłosił się pracownik firmy działającej na terenie powiatu. Mężczyzna złożył zawiadomienie z którego wynikało, że nieznany sprawca zatankował kilkaset litrów paliwa na jednej z bialskich stacji, używając do tego karty firmowej przeznaczonej do tankowania bezgotówkowego. Zgłaszający podejrzewał, że może mieć z tym związek jeden z pracowników firm.
Sprawa wyszła na jaw
Mundurowi zwalczający przestępczość przeciwko mieniu zajęli się sprawą i potwierdzili personalia mężczyzny podejrzanego o udział w sprawie. Przypuszczenia się potwierdziły - okazało się, że za kradzieżą paliwa stoi 34-latek pracujący w firmie. Mieszkaniec gminy Zalesie był tak pewny swego, że wciągnął do tych działań kolegę z pracy - 38-letniego mieszkańca tej samej gminy.
Zatankowali kilka tysięcy litrów, będą musieli oddać kilkadziesiąt tysięcy złotych
Proceder trwał od marca br., a sprawcy zatankowali ponad 6 tysięcy litrów paliwa. Straty oszacowane zostały na kwotę niemal 50 tysięcy złotych. W trakcie prowadzonych czynności policjanci odzyskali niemal 3 tysiące litrów oleju napędowego.
34-latek oraz jego kompan zostali zatrzymani do wyjaśnienia. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Na poczet przyszłych kar i grzywien policjanci zabezpieczyli od nich pieniądze w kwocie 22 tysięcy złotych. O dalszym losie mężczyzn zadecyduje sąd. Za popełnione czyny grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
