Tak, dobrze słyszeliście. Pod maską Nano, oprócz standardowej jednostki benzynowej, trafi "klekot". Silnik to niesamowity: 2 cylindry, pojemność 800 centymetrów sześciennych, wtrysk common rail i turbosprężarka. Jaka będzie moc, spalanie i cena jeszcze oficjalnie nie wiadomo.
Wiadomo za to, że silnik to wspólne dzieło FEVu, Boscha i Honeywella. Na pewno podniesie trochę cenę samochodu i obniży spalanie, ale jak będzie jeździł?
Mały silnik diesla jest też w samochodzie Hyundai i10 (3 cylindry z turbosprężarką, o pojemności 1.1 litra), więc najprawdopodobniej będzie... jeszcze gorzej. Ogromna turbodziura, miniaturowy zakres użytecznych obrotów... a wszystko to będzie pewnie połączone ze skrzynią biegów z modelu benzynowego, przez co jazda będzie niekończącym "machaniem" dźwignią.
Tata Nano to samochód mający w wersji benzynowej kosztować w salonie 2500 dolarów. Pod maską znajdzie się też 30 konny silnik o pojemności 624 centymetrów sześciennych. W tej konfiguracji Nano ma spalać około 4,3 litra benzyny na 100 kilometrów.
Tata na ropę
2008-07-25
14:37
Kieszonkowy samochód koncernu Tata, czyli Nano, dostanie silnik diesla.