To zdarzenie z gatunku najprostszych do uniknięcia. Jeśli już sam pomysł amatorskiego "pokazu" na pustym parkingu nie wydaje się być dostatecznie zły, to uderzenie wygląda niemal na celowe. Kierowca czerwonego Jeepa (prawdopodobnie Grand Cherokee SRT) miał mnóstwo czasu na reakcję, a jej brak wygląda wręcz podejrzanie.
Sprawdź także: Przerażający karambol - rozpędzony Mercedes zmiótł z drogi brytyjskiego SUV-a - WIDEO
Do wypadku mimo wszystko doszło, a w jego wyniku uszkodzone zostały dwa przyzwoite samochody. Oprócz Jeepa sprawcy, w zdarzeniu brał udział Nissan Skyline GT-R poprzedniej generacji, który dostał strzał w bok, na wysokości przedniej osi. Zniszczenia po takim dzwonie nie mogą być małe.