Kontrowersyjne zachowanie kierowcy Lexusa, mającego w głębokim poważaniu kodeks drogowy, nie mogło pozostać bez społecznego oddźwięku. Po tym, jak do internetu zaczęły trafiać filmy dokumentujące karygodne zachowania, a sprawą zainteresowały się media, stołeczni policjanci z wydziału wywiadowczo-patrolowego zatrzymali kilkanaście godzin później drogowego pirata. Maciej P. trafił do policyjnego aresztu. W jego organizmie wykryto ślady amfetaminy i metamfetaminy. Za łamanie prawa odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz dożywotnia utrata prawa jazdy.
Przeczytaj również: 18-letni pirat bez prawa jazdy. Uciekał długo, ale policja nie odpuściła
Jak wynika z filmów opublikowanych w internecie, nagrywanych przez przypadkowych świadków, 42-letni mężczyzna nie zważał na żadne przepisy drogowe. Wpychał się przed inne samochody zmieniając nagle pasy ruchu, wyprzedzał na podwójnej linii ciągłej, nie stosował się do zakazów prędkości, a nawet jeździł chodnikami. W jednym przypadku było blisko potrącenia na chodniku pieszego.
Jak doszło do zatrzymania? Mokotowscy policjanci po ustaleniu tożsamości drogowego pirata, szybko doprowadzili do ujęcia. Jeden z patroli w okolicy basenu przy ulicy Puławskiej w Warszawie, zauważył samochód podejrzanego. Kierujący Lexusem RX widząc polecenie zatrzymania pojazdu, dobrowolnie poddał się kontroli. Po za trzymaniu pojazdu, według relacji mundurowych kierowca był pobudzony i zachowywał się bardzo nerwowo, co wzbudziło podejrzenie działania środków odurzających. Potwierdziły to później wykonane badania.
Mężczyzna w przeszłości był już karany za stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym i kilka razy miał cofnięte uprawnienia.