Do tego feralnego zdarzenia doszło w środę 8 maja br. w mieście Lafayette w Kalifornii. Był to jeden z wielu przypadków, kiedy kierowcę Tesli zaskoczyło błyskawiczne przyśpieszenie. Pomylenie gazu z hamulcem może wydawać się rzeczą, która prawie się nie zdarza, jednak do takich pomyłek dochodzi częściej, niż mogłoby się wydawać.
Zobacz także: Uprawiali seks w Tesli, a auto jechało w trybie autonomicznym. Zrobili z tego porno wideo!
W podstawowej wersji Tesla Model 3 przyśpiesza od 0 do 100 km/h w niespełna 5,3 sekundy, natomiast mocniejsze warianty - Long Range i Performance - z dwoma silnikami elektrycznymi i napędem na wszystkie koła osiągają pierwszą setkę w czasie 4,4 lub 3,2 sekundy. Pamiętając o tym, że jednostki elektryczne dysponują maksymalnym momentem obrotowym już od zera obr./min., nic w tym dziwnego, że tak często dochodzi do podobnych sytuacji.
Przeczytaj również: Bariery przebiły Teslę! Podobny wypadek przeżył Robert Kubica - WIDEO
W tym wypadku tak niewielki błąd poskutkował zniszczeniem całej witryny pralni, sprzętu i co najistotniejsze samochodu, którego ceny - w zależności od wersji - wahają się od 40 tys. do ponad 60 tys. dolarów. Na szczęście poza stratami finansowymi nikt nie został ranny.