Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że zdjęcia opublikowane przez Beverly Hills Police Department to fotomontaż na najwyższym poziomie. Niestety z relacji świadków i samych funkcjonariuszy wynika, że to zdarzenie na prawdę miało miejsce. Jak do tego doszło? Kierowca Subaru chciał uniknąć potrącenia — jak tłumaczył — lisa czy psa, bo co do gatunku zwierzęcia pewny do końca nie był. Wiadomo za to, że dokonał niemożliwego. Swój manewr zakończył sukcesem, bo żadne zwierze nie ucierpiało, lecz finalnie jego pojazd wylądował na stojącym na poboczu Modelu S.
Pozycja, w jakiej zatrzymał się Outback, robi wrażenie. Bardziej imponujący jest jednak fakt, że żaden z samochodów nie został uszkodzony. To niedorzeczne, że tylna szyba Tesli przetrwała takie obciążenie. Sztuczka godna podziwu.