Ponieważ Tesla Model X jest sprzedawana jako SUV, zgodnie z definicją SUV-a powinna bez większych problemów poradzić sobie w warunkach mniej nieco gorszych niż równy asfalt. Natomiast trzeba przyznać, że widok auta elektrycznego poza miastem, z daleka od punktów ładowna jest dość rzadki. W trakcie tej przygody Model X musiał stawić czoła gęstemu błotu, śliskim wzniesieniom i naprawdę głębokim kałużom, co dla Tesli było nie lada wyzwaniem.
Na nagraniu widać, że Tesla niejednokrotnie znalazła się w niebezpiecznej sytuacji, w której prawie utknęła. Na szczęście napęd na wszystkie koła i ogromny moment obrotowy pozwoliły walczyć dalej.
Dla każdego właściciela Tesli Model X, który chciałby powtórzyć to, co widać na nagraniu, warto pamiętać, że stosunkowo niskie zawieszenie Tesli nie tyle, co trochę może ograniczyć jej off-roadowe zdolności, co przyczynić się do uszkodzenia karoserii lub podwozia, gdzie znajdują się akumulatory. Co prawda Model X jest w stanie pokonać na prostej praktycznie każdego SUV-a na świecie, ale to nie oznacza, że w terenie sprawuje się równie dobrze.
Mimo wszystko wielkie brawa dla właściciela, który odważył się poświęcić auto w imię nauki i pokazał, jak elektryczny SUV radzi sobie w terenie. Zobaczcie sami na wideo, jak to wyszło.
