Do zdarzenia doszło 10 sierpnia br. na ulicy Calle de la Candelaria w Puerto Rico. Zdaniem kierowcy elektrycznego SUV-a, auto samodzielnie przyśpieszyło z ogromną siłą, uderzyło w zaparkowaną Toyotę i przejechało na druga stronę ulicy, gdzie o mało nie przejechało pieszego. Następnie Tesla zrobiła przysłowiowego "bączka" zahaczając o inny zaparkowany samochód, aż w końcu kierowca nadepnął na pedał gazu.
Sprawdź: Tesla Model 3 taranowała pachołki. Kierowca nawet nie reagował - WIDEO
Mężczyzna, który spacerował chodnikiem miał naprawdę sporo szczęścia, ponieważ od rozpędzonego auta dzieliły go milimetry. Sytuacja mogłaby skończyć się inaczej, gdyby nie szybka reakcja pieszego, który dzięki kilku szybkim krokom uniknął kalectwa.
Zobacz: Tesla spadła 12 metrów i to prosto na plac zabaw. Kierowca miał atak serca - WIDEO
Czy auto mogło tak po prostu samo z siebie zacząć przyśpieszać? Otóż tak, ale nie do końca wiadomo co mogło być tego przyczyną. Jedną z opcji jest awaria systemu i zacięcie się pedału gazu. Druga zaś to błąd kierowcy, który mógł nieświadomie pomylić pedał gazu z pedałem hamulca. Niemniej jednak auto zaczęło hamować dopiero po tym, jak o mało nie potrąciło ludzi. Sprawę bada lokalna policja.