Do wypadku doszło na 380. kilometrze trasy S8 w kierunku Warszawy. Dyżurny rawskiej komendy otrzymał informację o zdarzeniu drogowym, dlatego wysłał na miejsce odpowiednie służby. Okazało się, że TIR wiozący banany wjechał z dużą prędkością w barierę drogi szybkiego ruchu. Szofer z Białorusi został przetransportowany do szpitala, ale to tylko początek jego kłopotów.
Sprawdź: Próbował ukraść katalizator, zginął przygnieciony przez samochód
Policjanci, którzy zjawili się na miejscu zdarzenia sprawdzili jego trzeźwość. Okazało się, że mężczyzna, który prowadził ciężarówkę, ma w organizmie 2,5 promila alkoholu. Kierujący ciągnikiem DAF z naczepą miał jechać całą szerokością drogi i w stanie nietrzeźwości zagrażał bezpieczeństwu ruchu.
Banany pojechały dalej. Ciągnik został zabezpieczony
Mundurowi pracujący na miejscu sporządzili dokumentację i zabezpieczyli tachograf z pojazdu. Zatrzymali również kierującemu prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny ciągnika siodłowego. Naczepa poczekała na innego spedytora a rozbity ciągnik siodłowy został zabezpieczony. Prokuratura Rejonowa w Rawie Mazowieckiej wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie.
Nie przegap: Taksówkarz przegiął z prędkością i DACHOWAŁ na lotnisku. To NAGRANIE mrozi krew w żyłach
Kierowcy grozi sroga kara. Zostaną mu przedstawione zarzuty spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co prawo przewiduje karę 12 lat pozbawienia wolności.