Finał tego wypadku był wyjątkowo kosztowny. Wszystko zaczęło się od BMW X5, którym jechał Paul - mieszkaniec Phoenix. Gdy mijał on salon sprzedaży McLarena w Scottsdale, w Arizonie, jego auto zostało uderzone w bok.
Sprawdź: Spektakularne Mansory Cabrera! Tuner obchodzi 30-lecie w wielkim stylu
Wszystko potoczyło się nie tak - mężczyzna stracił kontrolę nad pojazdem, zjechał z drogi wiodącej w dół, wpadł na trawnik i nie wyhamował przez McLarenem 720S zaparkowanym przed salonem. Supersamochód wpadł do budynku rozbijając szybę i uderzył kolejnego 720S, powodując jeszcze większe straty.
Dealer odmawia komentarza, a kierowca BMW zapewnia, że do kolizji nie doszło z jego winy. SUV został uszkodzony z przodu i z boku, a McLaren stojący przed salonem ucierpiał zarówno z przodu, jak i z tyłu. Biorąc pod uwagę wartość modelu 720S, która wynosi nieco ponad 1 milion złotych, skutki tego wypadku będą słono kosztować.
Produkowany od 2017 roku McLaren 720S napędzany jest 4-litrowym silnikiem V8. Do setki przyspiesza w 2,9 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi niebagatelne 341 km/h. Dwumiejscowe coupe produkowane jest w Woking, w Anglii.