Będzie ich 130 - każda napędzana 630-konnym V12. Final Edition będzie dostępna jedynie w lakierze Obsidian Black, wykończona ciemnymi dodatkami. We wnętrzu - bez niespodzianek. Ciemna skóra i miedziane wykończenia, dokładnie takie jak na nadwoziu. Tak kończy się historia limuzyny Mercedes-AMG S 65. Luksusowym wyposażeniem, potężnym silnikiem i imponującymi liczbami, nie tylko tymi, które oznaczają moc silnika.
130
Produkcja Klasy S Final Edition jest ściśle limitowana. Nietrudno przewidzieć, że każda sztuka nabierze wartości krótko po opuszczeniu salonu. Wszystkich sztuk będzie bowiem 130.
1000
Tysiąc niutonometrów generuje V12 pod maską S 65 Final Edition. Tak kolosalny moment obrotowy pozwala rozpędzić limuzynę do setki w zaledwie 4,1 sekundy.
2250
Ponad 2 tony waży Mercedes-AMG S 65. Taka masa nie przeszkadza mu rozpędzać się do setki tak szybko jak auta sportowe. Luksus musi ważyć, ale jak widać, nie musi wiązać się z ociężałością.
Cena? Z pewnością wyższa niż w przypadku zwykłej klasy S
W Stanach Zjednoczonych wyniesie ona 232 550 dolarów. Można ją natomiast podnieść, dokupując opcje wyposażenia, których nie zabraknie nawet w Final Edition. Mercedes pokaże limitowaną Klasę S na nadchodzących targach w Genewie.