Normy emisji nie zostaną zaostrzone? Norma Euro 7 nadchodzi
Nadchodzące normy emisji Euro 7 nie przyniosą drastycznych zmian i będą łagodniejsze od planowanych początkowo - donosi Politico.eu. Nowe zasady, które oficjalnie poznamy na początku listopada mają pozostawić normy emisji spalin dla samochodów osobowych i dostawczych na poziomie zbliżonym do tego, który obowiązuje w przypadku norm Euro 6d. Czy Unia Europejska ugięła się i robi krok do tyłu, pozwalając koncernom na większą swobodę w kwestii produkcji silników spalinowych? I tak, i nie. Zdaniem ekologów, motoryzacyjne lobby dopięło swego. Zdaniem koncernów produkujących samochody, opóźnienie drastycznego zaostrzenia norm będzie korzystne dla tak dla klientów, jak i dla producentów.
Norma Euro 7 mniej restrykcyjna niż zapowiadano
Jeśli informacje przytaczane przez Politico znajdą potwierdzenie w przepisach, które poznamy w pierwszej połowie listopada, oznacza to, że koncerny będą mogły dalej produkować auta w obecnych na rynku wersjach spalinowych. To dobra wiadomość dla tych, którzy na razie niechętnie patrzą w kierunku samochodów elektrycznych - normy łagodniejsze od planowanych pozwolą odłożyć inwestycje na później, a co za tym idzie, podwyżki cen samochodów wynikające z wprowadzenia normy Euro 7 mogłyby być nieco mniej dotkliwe. Nie ma jednak powodu, by spodziewać się, że ceny spadną, lub ich wzrost wyraźnie spowolni - problemy z dostępnością podzespołów i przerwy w łańcuchu dostaw wpędziły branżę w kryzys, z którego trudno będzie wyjść w ciągu następnego roku czy dwóch. Po drugie, jak zapowiada m.in. szef koncernu Stellantis, Carlos Tavars, branża była przeciwna ostrzejszym normom Euro 7 również dlatego, że prace nad ograniczeniem emisji w istniejących silnikach spalinowych pochłonęłyby zasoby, które można poświęcić na rozwój elektryfikacji. Prace nad autami elektrycznymi trwają i nie mogą zwolnić, bo...
Kiedy koniec aut spalinowych?
...w mocy pozostają przecież unijne ustalenia dotyczące planowanego zakazu sprzedaży aut spalinowych. Zgodnie z przyjętym w UE pakietem propozycji, zakaz sprzedaży aut spalinowych miałby obowiązywać od 2035 roku. Mniej lub bardziej restrykcyjne normy emisji spalin nie zmieniają faktu, że w ciągu najbliższych kilkunastu czeka nas prawdopodobny koniec spalinowych silników w "zwykłych" drogowych samochodach. Już teraz widać, że będzie się to wiązało ze wzrostem cen aut nowych i używanych.
